Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 52
Pokaż wszystkie komentarzeJeśli szukacie szkoły jazdy w Warszawie - zresztą warto dojechać nawet (ja dojeżdżałem 60km) - to szkoła Tomka Kulika http://www.kulikowisko.pl/, zalety: (spełnia wszystkie kryteria opisane w artykule) 1. Nauka na motorach o pojemności 500 cm 2. Na mieście instruktor jeździ jako pasażer i na bieżąco koryguje błędy 3. Możliwość jazdy w terenie na krosie 4. plac manewrowy na lotnisku Bemowo, co pozwala na włączenie więcej niż 2 biegów ;) 5. Szkoła posiada także motory które są egzaminie 6. Instruktor to osoba świetnie jeżdżąca motorem i doskonale znająca techniki prowadzenia, dowiecie się zapewne wieku rzeczy o których nie mieliście zielonego pojęcia, nawet jeżdżąc już wcześniej na motorze, o których nie mają również pojęcia przeciętni instruktorzy jeżdżący samochodem za motorem. 7. Szkoła prowadzi również doskonalenie techniki jazdy dla osób mających uprawnienia. Podsumowując z całą odpowiedzialnością uważam że szkoła Tomka Kulika to najlepszy wybór. Sam jestem po tej szkole i jestem bardzo zadowolony, skończyłem kurs w Październiku, niestety na egzamin musiałem czekać już do wiosny, minęło dokładnie 6 miesięcy do kwietnia kiedy miałem egzamin, zdałem bez problemu za 1 razem, zdając w innym mieście gdzie nie jeździłem trasy egzaminacyjnej.
OdpowiedzNiestety ale nie jest to dobra szkoła założenia artykułu. . Nie spełnia jednego zasadniczego Instruktorzy mają pod swoją opieką czasem i 4 kursantów. Zostawiają samopas ludzi i np każą kręcić im ósemki oddalając się do pozostałych kursantów ( nie tłumacząc jak to poprawnie wykonywać - nie korygując błędów ) Pewnego dnia zaproponowano mi ćwiczenie polegające na jeździe i zatrzymywaniu się w wąskich szykanach. Dziewczyna która to prowadziła nie powiedziała mi NIC o poprawnym wykonywaniu tego ćwiczenia i tylko dziwiła się dlaczego ja nie potrafię ruszyć przy skręconej kierownicy. Nie umiałem bo nikt mi tego wcześniej nie raczył wyjaśnić. Jedynie jazdy z Tomkiem przypominały to czego można oczekiwać po tak zachwalanej szkole. I to właśnie on dopiero zauważył ( w jeździe po mieście ) że boję się ( nie umiem ) ruszyć motocyklem gdy mam od razy wykonać skręt Zrobiłem kurs podobnie i tak samo jak Ty zdawałem dopiero w przyszłym roku. Jednak ja poszedłem na kilka jazd w celu przypomnienia sobie jak się jeździ. ( miałem iść znów do kulikowiska ale Tomek powiedział mi że nie mają miejsc i zaproponował mi ich zaprzyjaźnioną szkołę ) i to był strzał w dziesiątkę. Instruktor po 10 minutach wytknął mi wszystkie błędy jakie popełniałem. Po godzinie je skorygował. Fakt że jeździł za mną samochodem był dla mnie nowością, ale TYLKO dzięki niemu zdałem egzamin za pierwszym razem. Tak więc wszystko ma swoje plusy i minusy. Polecam szkołę Tomka, ale gdybym miał możliwość pójść jeszcze raz na kurs to bym WYMAGAŁ aby instruktor był cały czas przy moim motocykl i mi pokazywał co i jak robić by dobrze jeździć.
OdpowiedzSuper, to podaj koniecznie nazwe tej "zaprzyjaznionej szkoly" proponowanej przez Tomka. A jak pamietasz to podaj tez nazwisko instruktora z tej szkoly, dzieki ktoremu zdales. Swoja droga to chcialabym wiedziec, w jaki sposob SKUTECZNIE mozna "wymoc" na szkole, zeby instruktor byl obecny caly czas przy kursancie i nei zajmowal sie jednoczesnie 4 kursantami... Czy w ogole jest cos takiego mozliwe...?
OdpowiedzSuper, to podaj koniecznie nazwe tej "zaprzyjaznionej szkoly" proponowanej przez Tomka. A jak pamietasz to podaj tez nazwisko instruktora z tej szkoly, dzieki ktoremu zdales. Swoja droga to chcialabym wiedziec, w jaki sposob SKUTECZNIE mozna "wymoc" na szkole, zeby instruktor byl obecny caly czas przy kursancie i nei zajmowal sie jednoczesnie 4 kursantami... Czy w ogole jest cos takiego mozliwe...?
OdpowiedzSuper, to podaj koniecznie nazwe tej "zaprzyjaznionej szkoly" proponowanej przez Tomka. A jak pamietasz to podaj tez nazwisko instruktora z tej szkoly, dzieki ktoremu zdales. Swoja droga to chcialabym wiedziec, w jaki sposob SKUTECZNIE mozna "wymoc" na szkole, zeby instruktor byl obecny caly czas przy kursancie i nei zajmowal sie jednoczesnie 4 kursantami... Czy w ogole jest cos takiego mozliwe...?
Odpowiedz